Szczyt G20 w Chinach rozpadł się 6 września gdy Obama wprost wypalił do prezydenta Rosji że jest dupkiem, a potem że jest chujem.
Na wspólnej konferencji prasowej Obama przez 10 minut robił tyradę i tak mówił do Putina:
"Wszyscy tu myślą że jesteś dupkiem, ja nie mówię tylko o Snowdenie i o Syrii. Co z Pussy Riot? Co anty-gejowskimi prawami? Totalne posunięcia dupka mój przyjacielu".
Putin tylko zmrużył oczy, a Obama jeszcze bardziej się rozgrzał w temacie i strzelając palcem w kierunku twarzy rosyjskiego prezydenta dodał:
"Zapytaj Merkel. Zapytaj Camerona. Zapytaj tureckiego faceta. Każdy co do jednego myśli, że jesteś chujem".
Zaraz po ostrym wystąpieniu Obamy, prezydent Putin przeczytał lakoniczne oficjalne oświadczenie:
"Powinienem się bać tego chudego człowieka? Idę w zapasy z niedźwiedziami".
Po jednym dniu spotkań, państwa G20 jednogłośnie uchwaliły, że może każdy powinien po prostu pójść do domu.
